Translate

środa, 14 stycznia 2015

Tablica kredowa ujęta w ramę


Ponieważ bardzo modne i wszędzie reklamowane są farby tablicowe, moje córki zażyczyły sobie, żeby w ich pokojach pomalować w ten sposób po jednej ze ścian. Wyobraziłam sobie pył z kredy leżący pod ścianami, a następnie roznoszony po całym domu. Poza tym obawiałam się, że w przyszłości pomalowanie tej ściany zwykłą, jasną farbą może być problematyczne. 
Zaproponowałam, że kupię tablicę, na której będziemy mogli robić zapiski i pomysł został zaakceptowany. Uff.
Pomimo poszukiwań nie udało mi się znaleźć tablicy do malowania kredą, która by mi się spodobała na tyle, żeby powiesić ją w centralnym punkcie domu. Postanowiłam zatem zrobić ją częściowo samodzielnie, to znaczy kupić ramę i oprawić w nią dyktę pomalowaną farbą tablicową.
W internecie znalazłam drewnianą ramę - lekko rozbieloną. Spodobał mi się jej kształt pasujący do innych mebli w domu. Poza tym odpowiadał mi rozmiar. Koszt to ok. 40 zł.


Już oryginalnie w ramę oprawiona była dykta, na której można było położyć np. lustro. Ja natomiast pomalowałam dyktę najpierw farbą magnetyczną, a po kilku dniach farbą tablicową do malowania kredą. Tak poradziła mi pani w sklepie z farbami.
Ponieważ puszka farby tablicowej kosztuje 50 zł/l czyli w sumie za magnetyczną i kredową musiałabym zapłacić 100 zł, a wykorzystałabym ich zaledwie część, na allegro wyszukałam farbę magnetyczną sprzedawaną w małych słoiczkach za ułamek tej ceny. Natomiast farbę pod malowanie kredą kupiłam w puszce 1l ponieważ moje córki chcą mieć tablice w swoich pokojach.


Pozostało tylko włożyć dyktę w ramę, w ścianę wbić gwoździk i praca skończona.
U nas tablica wisi w kuchni nad stołem, takie rozwiązanie sprawdza się idealnie. Nie sposób przeoczyć informacji tam zapisanych gdyż nie dość, że wisi nad stołem przy którym każdy z nas zasiada kilka razy dziennie, to jeszcze jest dokładnie na wprost schodów, którymi schodzimy z naszych pokoi na dół.
Polecam to rozwiązanie. Jest użyteczne, a jednocześnie eleganckie. Poza tym zaskakujące - nie było gościa, który nie spytałby co to jest i że chce mieć coś takiego u siebie. Koniec z żółtymi karteczkami na lodówce ;)




Przed zastosowaniem farby magnetycznej dokładnie wymieszajcie farbę. Ja tego nie zrobiłam jak należy, opiłki żelaza w sporej ilości zostały na dnie puszki zamiast znaleźć się na tablicy i niestety magnesy nie trzymają się tak dobrze, jakbym sobie tego życzyła. Za to kredą pisze się po tablicy wyśmienicie. Tablicę ścieram na mokro i nic złego nie dzieje się z farbą.

6 komentarzy:

  1. cóż napisać, kopiuję pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wygląda!
    Ja jutro zabieram się za taką tablicę, ale troszkę innym i tańszym sposobem, który na pewno opisze na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały i inspirujący blog. Jestem pełna podziwu dla Twoich pomysłów. Czy zdradzisz, gdzie kupiłaś taką ładną ramę? Od kilku dni przeczesuję internet, ale na tak ciekawą się nie natknęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podoba:) Ramę kupiłam na allegro, niestety było to tak dawno nie mam już tej aukcji w historii transakcji. Sprzedający nie był jednak producentem, jeśli dobrze pamiętam miał jedną taką ramę. Może stolarz zrobiłby podobną gdybyś pokazała mu zdjęcia? Pozdrawiam:)

      Usuń