Szukając pomysłów na ocieplenie kuchni dodatkami, wyciągnęłam z szafki słoiczki na przyprawy, których nie zdążyłam jeszcze zagospodarować po przeprowadzce.
Ponieważ nosiłam się z zamiarem zrobienia naszej ulubionej oliwy z chili, postanowiłam słoiczki wykorzystać właśnie w tym celu.
Zdecydowanie najładniej oliwa prezentuje się w wysokich smukłych butelkach, ale nie mam, a mam chęć na oliwę, więc korzystam z tego, co mam pod ręką
.
Słoiczki dokładnie wymyłam, wyparzyłam i osuszyłam, a następnie:
Oliwa z chili:
Gdy oliwa nabierze pikantnego smaku, będzie gotowa.
Oliwa ze świeżą papryczką będzie do szybkiej konsumpcji.
Natomiast kolejna papryczka już się suszy, po ususzeniu przyrządzę oliwę w taki sam sposób, jednak ta będzie mogła być dłużej przechowywana. Oczywiście jeśli jej na to pozwolimy..
Gdy oliwa jest gotowa powinno się ją przecedzić, ale u nas znika szybko. Nie czekając przepisowych dwóch tygodni dobieramy się do niej już po kilku dniach.
Ulubione zastosowanie? Nalewam jej sobie nieco na talerzyk, delikatnie solę i maczam w niej kromkę świeżego pieczywa. Pychota!
Oliwa z tymiankiem:
Gałązki tymianku wymyłam i osuszyłam. Cytrynę sparzyłam i otarłam skórkę (bez gorzkiego, białego miąższu). Tymianek i małą łyżeczkę otartej skórki wrzuciłam do słoiczka i zalałam oliwą i olejem rzepakowym (1/3 oliwy, 2/3 oleju) i odstawiłam w zacienione miejsce.
Za jakieś dwa tygodnie wykorzystam ją jako marynatę do ryby lub kurczaka.
Ponieważ do oliwy dodałam świeżą skórkę z cytryny nie będę jej zbyt długo przechowywać. Można jednak skórkę wysuszyć i wtedy oliwa będzie bardziej trwała.
dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
Usuń