Po raz kolejny zmieniłam tytuł bloga ponieważ po raz kolejny okazało się, że ten, który sobie wymyśliłam, w takiej albo bardzo podobnej formie gdzieś tam już sobie żyje swoim życiem. Niby sprawdzałam, ale chyba jakoś nieuważnie.. bo za każdym razem orientowałam się dopiero po fakcie. Czym prędzej zmieniałam tytuł na inny zanim podejrzana zostanę o zgapianie, jak by moja córka powiedziała, wrzucałam na bloga i znów falstart. Tym razem wrzuciłam tytuł po angielsku bo polskie pomysły mi się wyczerpały i wydaje się, że powinno być ok i zostanie jak jest.
Przepraszam tu zaglądających za te zmiany, mam nadzieję, że to już ostatnia i serdecznie Was pozdrawiam!
Teraz, nadal wykańczany, nowy dom i tworzony od podstaw ogród. Wcześniej podróże, joga, opera, stosy książek, gotowanie, pieczenie chleba. Obecnie powrót do dawnych pasji, z braku czasu odstawionych na czas budowy. Ale za to odkryty w tym czasie urok starych mebli i zawarcie bliżej znajomości ze szlifierką, zszywaczem tapicerskim i maszyną do szycia. Początkowo z oszczędności, jednak szybko okazało się, że i frajda z tego niesamowita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz