Translate

niedziela, 8 marca 2015

Biurko gotowe, czekamy na szkołę :)


Wyszperane na olx używane biurko, które pokazywałam TUTAJ jest już gotowe. Choć "już" to chyba niezbyt adekwatne stwierdzenie bo od zakupu minęło sporo czasu. Podchodziłam do niego kilka razy, odnawiałam je etapami, przerywając pracę innymi robótkami, między innymi uszyciem wyściółki do koszyka pod kolor tapicerki stołka, który postawiłam przy biurku do czasu, aż kupimy krzesło. 


Biurko, jak wspomniałam, okazało się częściowo sosnowe (blat i fronty szuflad), a częściowo z płyty laminowanej. Na szczęście nie było oklejone folią, gdyż poszarpane krawędzie obrzeży z laminatu mogłam wygładzić szlifierką. W przypadku folii finisz nie odważyłabym się na to.
Ale po kolei..
Pracę nad biurkiem zaczęłam od wyjęcia szuflad, wykręcenia gałek i umycia całości. Mąż zrobił mi niespodziankę i nic nie mówiąc wcześniej, wyciął nową dyktę na dno szuflad, które były podniszczone przez poprzedniego użytkownika. 
Kolejny etap to czyszczenie całości szlifierką. Ja używam do tego małej szlifierki tzw. myszki.
Do czyszczenia blatu, na którym było sporo wgłębień po cyrklu, użyłam grubego papieru ściernego. Udało mi się zeszlifować blat na tyle, że wszelkie ubytki właściwie zniknęły. Następnie przeszlifowałam go drobnym papierem ściernym, żeby wygładzić powierzchnię.

Drobnym papierem ściernym przeczyściłam część biurka wykonaną z płyty i pokrytą laminatem, żeby zmatowić powierzchnię i przygotować ją w ten sposób pod nałożenie farby. Zeszlifowałam też wszelkie zadziory na obrzeżach.


Wyczyściłam szlifierką fronty szuflad. Tutaj było kilka większych ubytków, które wypełniłam szpachlą do drewna. Po wyschnięciu szpachli przeszlifowałam ponownie powierzchnię.
Po zakończeniu tego etapu odpyliłam mebel i przetarłam lekko zwilżoną ściereczką.
Położyłam biurko na "plecach" i zabrałam się za malowanie powierzchni spodniej. Następnie postawiłam biurko na nogach i przemalowałam resztę biurka. Na powierzchnie sosnowe nałożyłam trzy warstwy farby, na laminowane cztery.
Na końcu pomalowałam gałki, uprzednio przetarte papierem ściernym. Żeby nie kupować puszki różowej farby do trzech gałek, kupiłam pigment, którego odrobinę zmieszałam z niewielką ilością białej farby. Kolor, który uzyskałam nie do końca mi odpowiada. Już po fakcie w sklepie z farbami dowiedziałam się, że mogę przynieść resztę białej farby, która została mi po malowaniu oraz próbkę koloru, który chcę uzyskać i za 4-5 zł zrobią mi kolor jaki chcę. Teraz już nie będę zmieniać koloru gałek, ale na przyszłość z pewnością skorzystam z takiej możliwości.
Pozostało zawoskowanie, wywietrzenie i wstawienie do pokoju :)

Pod zdjęciami znajdziecie podsumowanie kosztów.





Koszty:
Używane biurko Jysk: 150 zł
Farba Beckers, kolor biały półmat: 21 zł
Barwnik: 5 zł (zużyłam odrobinę)
Dwa pędzle z gąbki: 7 zł
Wosk Starwax miałam

Do obejrzenia metamorfozy krzesła stojącego przy biurku zapraszam TUTAJ.

13 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci za pomoc- biurko wyszło bardzo ładnie. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za pomoc- biurko wyszło bardzo ładnie. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:) Obawiałam się, że będzie widoczna różnica pomiędzy elementami wykonanymi z drewna i laminowanymi, ale finalnie jest to nie do rozpoznania.

      Usuń
  3. Jestem pod wielkim wrażeniem , biurko cudo, nawet gałki mi się podobają , wiesz że uwielbiam takie odcienie różu, czekam na dalsze przemiany, zawsze super się je u Ciebie ogląda, ściskam mocno Adriana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wielkim wrażeniem , biurko cudo, nawet gałki mi się podobają , wiesz że uwielbiam takie odcienie różu, czekam na dalsze przemiany, zawsze super się je u Ciebie ogląda, ściskam mocno Adriana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że biurko po odnowieniu Wam się podoba i zapraszam do śledzenie kolejnych postów z DIY. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za metamorfoza! Jestem zachwycona efektem PO. I bardzo podobają mi się kolory dodatków, uwielbiam, kiedy biel w pokoju dziecinnym uzupełniają soczyste, żywe barwy :)
    Ściskam gorąco!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :-) W przeciwieństwie do reszty domu kolorów u mojej najmłodszej gwiazdy rzeczywiście nie brakuje ;-) Pozdrawiam!!

      Usuń
  7. Świetna przemiana. Ze zwykłego biurka takie wesołe się zrobiło :)) Powodzenia w blogowaniu ;-) Pozdrawiam gorąco i dziękuję za odwiedziny, bo dzięki temu mogłam tu trafić. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszlo pięknie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny blog !!! zosatje na dłużej :-) !!!! :-) biurko rewelacja !!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że zajrzałyście i zostajecie :) Pozdrawiam Was serdecznie !

    OdpowiedzUsuń