Jeśli kupowaliście stołek do pianina to wiecie, że koszt takich stołków jest wysoki. Zwłaszcza, gdy właśnie poniosło się koszt zakupu samego pianina i w dodatku nie wiadomo, czy dziecko będzie grało dłużej niż kilka miesięcy.. My pianino kupiliśmy wprawdzie prawie rok temu, dziecko nadal gra, ale temat stołka umarł śmiercią naturalną, gdyż tymczasowa opcja polegająca na dostawianiu krzesła stojącego przy stole obok okazała się trwała. Oczywiście krzesło od stołu to nie jest właściwe rozwiązanie, denerwowało mnie, ale nic z tym nie robiłam. Do czasu, gdy przypadkiem natknęłam się na olx na bukowy stołek obrotowy za 15 zł, w dodatku w naszym mieście więc wystarczyło podjechać i wziąć.
Rozkręciłam stołek, przeszlifowałam płaskie powierzchnie szlifierką, a pozostałe ręcznie papierem ściernym, by usunąć warstwę starego lakieru i wygładzić drewno.
Najtrudniejsza do szlifowania była drewniana śruba, zwłaszcza rowki gwintu, ale i je udało się w końcu wyczyścić przy użyciu zrolowanego kawałka papieru ściernego.
Pozostało malowanie.
Chciałam uzyskać kolor pianina, ewentualnie stojących obok mebli. Niestety nie udało mi się znaleźć bejcy w kolorze obudowy instrumentu, podejmowane próby uzyskania odpowiedniego koloru z gotowych produktów kończyły się porażką i kolejnym szlifowaniem. Dopiero kilkukrotne nałożenie bejcy w kolorze ciemnego brązu, a na to warstwy bejcy w kolorze ciemny dąb pozwoliło uzyskać kolor, który mi spasował.
Po wyschnięciu całość zawoskowałam dwukrotnie i wypolerowałam.
Po podklejeniu nóg filcem, by stołek nie niszczył podłogi, wystarczyło na wierzchu położyć zakupione w Jysk'u futrzane siedzisko i stołek do pianina gotowy:
Pianino pięknie się wkomponowało koło lustra, a stołek jak zwykle perfekcyjnie przerobiony. Czasami okazje znajdujemy tak blisko, to świetnie, że go wypatrzyłaś, ja jeszcze nigdy niczego nie kupiłam przez internet.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Dziękuję:) Ja najwięcej zakupów robię właśnie przez internet, nie kupuję w ten sposób jedynie artykułów spożywczych. Celu, polecam, bo można znaleźć cuda;) Pozdrawiam!
UsuńWOW!
OdpowiedzUsuńAle Ci się udało z tym stołkiem.... ;)
Rzeczywiście się udało:) No i problem mam na jakiś czas z głowy;)
UsuńNie ma to jak stare-nowe:) wiemy coś na ten temat:)uwielbiam takie zmiany...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Aga z Różanej
Dokładnie, nie ma jak odnawianie starych mebli. Sporo oszczędności, a jeszcze więcej przyjemności:) Serdeczne uściski, Aga:*
UsuńWygląda fenomenalnie po metamorfozie!!!! Aż nie mogę uwierzyć, że kosztował tylko 15 zł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję:))
UsuńBasia, jesteś bohaterem swojego domu :) ! Stołek wygląda przepięknie. Ktoś, kto nigdy nie szlifował, malował, bejcował, nie wie ile włożyłaś w to pracy. Brawa dla Ciebie za tak piękną robotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam- Jola.
Rzeczywiście sporo pracy, miło mi Jolu, że to dostrzegasz:) Jednak gdy się lubi taką pracę to jest to mile spędzony czas;) Pozdrawiam!
UsuńSuper, a z tym futrzakiem to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i również pozdrawiam:)
UsuńSuper! I to futerko na zimę :) Brawo!
OdpowiedzUsuńA kto gra na pianinie?
OdpowiedzUsuńCzyżby wyżej była ramka z nutami?! To jest super pomysł :)
Gra nasza młodsza córka, a w ramie są rysunki Picassa, te namalowane jedną kreską. Nuty to świetny pomysł, ale i tak stoją zawsze jakieś na pianinie, zdjęłam je tylko do zdjęcia:)
UsuńJaguś stołek cudnie Ci wyszedł,ale pianino super,choć grać nie umiem muzykę kocham.Widzę,że z wielką starannością i pomysłem masz urządzony dom .Podobają mi się takie klimaty.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło, że podoba Ci się u mnie. Część mebli widocznych na zdjęciu robiłam lub odnawiałam sama, choćby stół i krzesła w kuchni, a także to duże lustro wiszące obok pianina:)
UsuńŚwietny, świetny i jeszcze raz świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję i również pozdrawiam:)
Usuńgeeeeenialna zmiana, serio :) naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPasuje idealnie! Super przemiana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Marta
Dziękuję, Marta:)
UsuńDzięki Bogu Julia gra na klarnecie gdyż nie miałabym gdzie postawić pianina xD
OdpowiedzUsuńNatomiast u Was pięknie się prezentuje i wiem, że łatwo przywyknąć do półśrodków ludzka natura - cóż poradzić. No i po raz kolejny olx okazał się skarbnicą najciekawszych przedmiotów uwielbiam tam zaglądać :) mąż upolował kinkiety na które chorowałam 2 w cenie 1 :)
Ale dość o mnie, metamorfoza jak zwykle udana słonko :)
Gratuluję zakupu kinkietów:) U nas nie ma targu staroci więc olx i allegro to moje główne miejsca zakupów używanych mebli.
UsuńPianino to było moje marzenie, wiedziałam gdzie stanie jeszcze w trakcie wykańczania domu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję za zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńPiękne pianino i takie kompaktowe. Nie zajmuje dużo miejsca i pięknie się prezentuje wraz z nowym krzesełkiem.
OdpowiedzUsuńWierzę, że i piękne dźwięki z niego wypływają :)
Dziękuję:) Dźwięki wypływają - dla mnie piękne, wiadomo:O, ale to pewnie rzecz względna bo Julka uczy się grać dopiero od roku. Jednak za kilka lat.. ;)
UsuńEno kochana teraz taborecik wygląda dostojnie i stylowo!
OdpowiedzUsuńI pasuje do pianina:)
Tak miało być:)) Pozdrawiam!
UsuńPiękny kącik macie w domu z tym pianinem :) Stołeczek ślicznie wyszedł. Ja tez się ostatnio męczyłam z bejcą. Nie za bardzo się na tym znam. Pomalowane wyszło dobrze, choć planowałam jaśniejszy odcień.
OdpowiedzUsuńIm więcej bejcy nałożysz, tym ciemniejszy kolor wychodzi. Tylko niekoniecznie akurat taki jaki byśmy sobie życzyły;) Mam ochotę spróbować sama przygotować bejcę, tylko ciągle czasu brakuje.. Pozdrawiam:)
UsuńU Ciebie zawsze pięknie i pomysłowo, a z tym stołkiem wykombinowałaś fantastycznie! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo się cieszę,że ten stołek wreszcie jest, bez niego pianin wyglądało na niekompletne:/ Serdeczne uściski!
UsuńPodoba mi się ten stołek a jeszcze bardziej jego nakrycie.
OdpowiedzUsuń