Posadziłam moje pierwsze kwiaty w ogródku za domem!
Jednak zanim to nastąpiło, musiałam przygotować podpory pod rośliny pnące, które zaplanowałam na rabacie przy ogrodzeniu. Ogrodzenie jest wspólne z sąsiadami i nie chcę by rośliny przechodziły na ich stronę. Skorzystałam z częściowo gotowych elementów, co znacznie przyspieszyło przygotowanie podpór.
Poniżej zapraszam na opis prac krok po kroku:
Zaopatrzyłam się w dwie kratki o wymiarach 38x180 i 90x180 cm oraz cztery kantówki: 2,5x3 i 3x4 cm, długość 2,5 m:
Boki kratki przybiłam do kantówek gwoździkami uważając by nie uszkodzić delikatnych listewek kratki. Przybijałam dość gęsto by wzmocnić niepewną konstrukcję kratki - były bardzo tanie, co niestety znalazło odzwierciedlenie w jakości.
Wykopałam głębokie dołki, w których miały zostać ustawione kratki. Ziemia jest u nas gliniasta więc gdy nie dałam rady kopać głębiej, ręczną piłą skróciłam pionowe listwy o 20 cm. Ich dolne części, które miały zostać zakopane włożyłam w mocne worki i szczelnie owinęłam taśmą klejącą robiąc coś na wzór skarpetek - liczę na to, że takie zabezpieczenie przedłuży nieco żywot moich podpór.
Ustawiłam kratki w ziemi i przysypałam gliną, dokładnie ją ugniatając. Tę część pracy wykonywałam po deszczu co pozwoliło mi na dokładne ubicie ciężkiego, elastycznego podłoża.
Tu jeszcze przed ubiciem:
Tu jeszcze przed ubiciem:
Róże dały początek rabacie, która będzie ciągnęła się od elewacji domu do połowy ogródka:
Z powodu pogorszenia pogody musiałam przerwać pracę, jednak już wkrótce do róż dołączą kolejne kwiaty. Ostróżki, jeżówki, floksy, lobelie.. ;)
Koszt materiałów drewnianych - ok. 60 zł (Merkury Market)
Impregnat - Sadolin
Lakierobejca - Dulux, kolor jasny dąb
Impregnat i lakierobejca zostały mi z poprzednich prac, teraz zużyłam ich niewielką ilość.
Super :-) pomysł, bardzo ładnie wręcz pięknie będzie wyglądać jak pnącza będą się wily po podporach :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tego widoku:)
UsuńAleż Ty jesteś zdolna i pracowita. Oczami wyobraźni widzę już kwitnące kwiaty i cudowne pnącza na ustawionych kratkach. Warto się potrudzić. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę:):):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Ja też oczami wyobraźni widzę to co tu wyrośnie. Oby tylko wyrosło, bo te wszystkie kwiatki to mój "pierwszy raz":) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńTeraz tylko czekać, aż coś się na nie zaczepi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czekam baaardzo niecierpliwie:) Pozdrawiam
UsuńBasiu my od soboty także planujemy prace w ogrodzie, ale pogoda może nam spłatać figla:(.
OdpowiedzUsuńPomysł z pergalami bardzo Fanny:)
Pozdrawiam Marta
Marta, trzymam zatem kciuki za pogodę w sobotę:) I ja też z niej skwapliwie skorzystam;) Serdeczności!
UsuńMoże jak kiedyś doczekam się ogródka, to też będę miała okazję pochwalić się takim "Sprzętem" :) Trochę zazdroszczę :) wspaniale jest spędzić czas w swoim ogródku, nawet w ramach ciężkiej pracy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, ogródek to zdecydowanie fajna sprawa, a po zimowej pracy w garażu bez okien praca przy łopacie na świeżym powietrzu to dla mnie relaks:) Pozdrawiam serdecznie!
Usuńjakże Wam zazdroszczę prac w ogrodzie. U nas wszystko wstrzymane, środek ważniejszy niestety, plus czekamy na gości od wycinki drzew i ani trawy posiać ani nic. Świetna pergola, satysfakcja większa niż zakup gotowej. Twoje zdolności i pomysły mnie zawstydzają :P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoczekasz się:) U nas w zeszłym roku tak było - bez ogrodzenia, ziemia nie nawieziona, taras nie zrobiony. Swoje marzenia o ogródku realizowałam w skrzynkach po jabłkach;)
UsuńMiło mi, że pomysły Ci podchodzą:) Pozdrawiam
Znowu się napracowałaś, jestem pełna podziwu. Jedno mnie tylko martwi, że wkopałaś podpórki w ziemię, skarpetki na długo nie pomogą. Lepiej by było zakotwiczyć je na lub w betonie, taka konstrukcja przetrwa wiele lat. Możesz to jeszcze zmienić, a w ogóle przepraszam,że się tak wymądrzam, ale ogród mam już wiele lat i wiele błędów sama popełniłam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Cela, szukałam kotew, ale nie znalazłam takich małych, stąd te skarpetki. Dużych pergol nie chciałam bo ogródek mam mały i wyglądałyby u mnie monumentalnie, te moje obecne kratki giną na tle ogrodzenia, a o to mi chodziło. W betonie nie chcę (na razie) bo nie wiem czy to wszystko tak zostanie - działam nieco po omacku, wiesz że jestem nowicjusz w ogródku. Gdy po sezonie czy dwóch będę już pewna, że tak ma zostać, zrobię nowe pergole i umocuję je w kotwach lub zabetonuję.
UsuńCela, kochana, nie przepraszaj tylko się wymądrzaj ile chcesz, wszystkie Twoje rady ogródkowe są dla mnie na wagę złota!:) Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
Teraz już wszystko rozumiem. :))
Usuń:)
UsuńOj, coraz piękniej wokół Twojego domu! Teraz tylko czekać, aż urosną kwiaty, które pięknie będą się prezentować na kratkach. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTrochę się obawiam czy się przyjmą, mam jednak ogromną nadzieję, że tak. Pozdrawiam:)
UsuńBasiu, z Ciebie jest prawdziwa złota rączka :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kiedy wszystko u Ciebie zakwitnie.
Zapowiada sie naprawdę pięknie :)
:) Też czekam z niecierpliwością. Jak zakwitnie to wszystko, z pewnością wrzucę zdjęcia. Uściski:*
UsuńAleż powstaje piękny ogród! Niech już będzie lato :)))
OdpowiedzUsuńU nas po wielu deszczowych dniach wreszcie wyszło dziś słońce, a nawet zrobiło się gorąco. Pogodo trwaj!:)
UsuńO praca wre! :-D
OdpowiedzUsuńExtra.
Jak na dzień dzisiejszy wyglądają rośliny przy podporze? Pewnie niewiele urosły ale w przyszłym sezonie bardziej się rozbujają, bo są już solidnie ukorzenione :-)
OdpowiedzUsuńPowojniki mam dwa, Ville de Lyon, kupione w tej samej szkółce tego roku. Urosły sporo i jeden kwitł obficie (i nadal, w końcówce października, ma kilka kwiatów), a drugi praktycznie wcale. Czytałam, że dopiero na drugi, a nawet trzeci rok, eksplodują kwiatami. Róże pnące kwitły słabo, ale liczę na to, że w przyszłym roku będzie lepiej. Chciałabym by miały tyle kwiatów co wielkokwiatowe i rabatowe, te już w pierwszym roku po posadzeniu zaskoczyły mnie obfitością kwiatów. Pozdrawiam:)
UsuńHaving read this I believed it was very informative.
OdpowiedzUsuńI appreciate you spending some time and energy to put this article together.
I once again find mysellf personally spending a significant amount of time
both reading andd leaving comments. But soo what, it was still worthwhile!