Dotychczas rośliny przesadzałam w garażu, na stole w kuchni lub na tarasie. Garaż w domu w zabudowie szeregowej jest po przeciwnej stronie niż ogród i jedyna droga je łącząca wiedzie przez salon, a pozostałe dwie miejscówki też nie były najlepsze do zabawy ziemią. Zapragnęłam mieć stół przeznaczony wyłącznie do prac ogrodniczych, który stanie w ogrodzie. Zwłaszcza, że moja przygoda z ogrodem właściwie dopiero się zaczyna.
Swego czasu dostałam od teścia stół roboczy do garażu gdzie z uwagi na duże gabaryty nie był wykorzystywany i stał w kącie w częściach.
Stół należało jednak przerobić.
Po pierwsze musiałam dociąć deski blatu, które były nierówne:
i zaczopować dziury (tu poratował mnie mąż):
Z desek ze starego stelaża z łóżka córki, takich:
zrobiłam ramę mającą zapobiec wysypywaniu się ziemi z blatu podczas przesadzania roślin.
Wyszlifowałam nogi i ramę stołu. Wcześniej wyglądały tak:
Dokładnie wyszlifowałam również blat, po czym dwukrotnie zabejcowałam wszystkie elementy lakierobejcą - tą samą, którą malowałam pergole ogrodzeniowe.
Stół został zmontowany przez mojego męża, przymocował też wkrętami ramkę wokół blatu i wstawiliśmy stół do ogrodu.
Po pierwszym dniu użytkowania stwierdzam, że to był świetny pomysł. Stół jest nie tylko użyteczny, ale też sympatycznie się prezentuje.
Co chwilę wyglądam na zewnątrz, żeby sobie na niego popatrzeć..
Sporo mebli zrobiłam, ten był jednym z najprostszych, ale z jakiegoś powodu sprawił mi chyba najwięcej radości:)
Ps. To co widzicie po prawej stronie stołu to element kolejnego, gotowego już projektu. Tym samym serdecznie zapraszam na następny post:)
Prezentuje się pięknie!!! I te stokrotki :-) Moje stoją na parapecie w sypialni, gdyż boję się, że w nocy mogą zmarznąć. Na pomorzu lekkie przymrozki, więc wolę nie ryzykować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję:) Ja swoje przeniosłam na noc do garażu. A w dzień stoją w pełnym słońcu i cieszą oczy:) Pozdrawiam!
UsuńStół jest że się tak wyrażę po mojemu "zajebisty" Uwielbiam takie udane metamorfozy;)
OdpowiedzUsuń:)) Serdeczności!
Usuńbeautiful blog :) happy Sunday!
OdpowiedzUsuńI am new follower :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Nice to see you here, Tijana:) Have a happy Sunday, too!
UsuńBest regards:)
Świetny jest i fajny bo taki duży i szeroki, mój mały i wąski. Radosnej przygody z ogrodem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) To będzie rok eksperymentów, mam nadzieję, że w większości udanych;)
UsuńBardzo elegancki i napewno posłuży Ci oj długo :-)
OdpowiedzUsuńCzy następny projekt jak widzę na zdjęciu to będzie ścianka na kwiaty zwisajace z palet? Czekam na kolejny wpis. Do zobaczenia
Mam nadzieję, że stół posłuży, choć z pewnością będę musiała go co jakiś czas zaimpregnować.
UsuńTa paleta to nie będzie to ścianka na kwiaty zwisające, ale kierunek dobry:) DO zobaczenia!
w kompleksy mnie wpędzisz kobieto :P Jak zwykle bardzo porządna robota, praktycznie i efektownie :) Swoją drogą masz jakiś fajny pomysł na szafkę łazienkową o głębokości 30 cm? Ten temat zaprząta mi głowę od tygodnia :P
OdpowiedzUsuńMnie takie tematy zazwyczaj zaprzątają dużo więcej czasu niż tydzień:( Znając Twoją kreatywność jestem przekonana, że wymyślisz coś fajnego w temacie szafki. A swoją drogą, 30 cm to nie tak mało, moja łazienkowa ma 28 w najgłębszym miejscu (właśnie zmierzyłam). Serdeczne uściski i powodzenia:*
UsuńOd takiego stołu nie chce się odchodzić. Pomysły same kwitną w głowie! Ach... cudo!
OdpowiedzUsuńŁadnie powiedziane:) Ale pomysły kwitną rzeczywiście i chciałabym realizować je wszystkie naraz. Mój ogródek ogrodzony w końcówce ubiegłego lata i obsiany jedynie trawą (tyle zdążyliśmy po postawieniu ogrodzenia) czeka na zagospodarowanie, a ja nie mogę się doczekać wiosny by zacząć działać:)
UsuńO rany. Ale fajny stolik! Jesteś dumna?
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że dumna, raczej ucieszona:) Co na niego spojrzę, to mi się gęba śmieje;)
UsuńRewelacyjny stół:) I na pewno będzie bardzo wygodny do przesadzania i pikowania.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo liczę na to, że sprawdzi się w swojej roli bo mam głowę pełną planów, przy realizacji których będzie nieodzowny.
UsuńŚwietna robota! Jest nie tylko praktyczny ale i ładnie się prezentuje. Ja wygospodarowałam sobie takie miejsce w szklarni. Mąż przerobił mi stary, metalowy regał - ma teraz spory blat roboczy a pod spodem półki na doniczki. Dzięki temu mogę sobie przesadzać nawet gdy pada i nie można pracować w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Ewa, bardzo mi miło, że Ci się podoba:) Przy Twoim wielkim ogrodzie nie wyobrażam sobie byś nie miała komfortowego miejsca pracy. U mnie niestety miejsca jest mało, o szklarni mogę sobie co najwyżej pomarzyć, dobrze, że stół się w ogóle zmieścił.
UsuńPółka pod blatem to dobry pomysł, nawet zastanawiałam się czy nie zrobić, ale brak czasu i materiału pod ręką sprawił, że zostawiłam tak jak jest. Może dorobię w wolnej chwili. Zimą?;)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Normalnie zgapię ten pomysł, chociaż nie wiem czy ogarnę "czopowanie" stołu;) Super dzięki za inspirację
OdpowiedzUsuńOgarniesz! Jeśli masz dziury w stole, w przeciwnym razie nie musisz;) Powodzenia w realizacji i daj znać jak poszło. Serdeczności:)
UsuńGenialny jest ten stół! Muszę koniecznie pokazać go mojej mamie, która uwielbia prace ogrodowe.
OdpowiedzUsuńKolejny projekt, który w tle się pokazał powstał z palety? :)
Dziękuje:) Tak, ten kolejny projekt powstał częściowo z palety:)
UsuńByłby super dla mojej mamy!
OdpowiedzUsuńMi z bujnym kwieciem i tak nie po drodze ;)))
Ale bardzo mi się podoba!
A wiesz, że mnie całe życie właściwie było z kwiatkami nie po drodze? Dopiero rok temu czyli odkąd mam ten kawałek ziemi, zainteresowałam się tematem. I przepadłam:) Całą zimę czytałam, teraz będę działać. A co z tego wyjdzie to zobaczymy;)
UsuńRewelacyjna praca, przydatna i ozdobna zarazem. Prawdziwy stolarz się z Ciebie zrobił.
OdpowiedzUsuńPrzy zakładaniu ogrodu trzeba mieć jakąś koncepcję, wiedzieć, które roślinki lubisz i jak duże urosną, bo potem trzeba będzie przesadzać. Znając Ciebie z bloga, na pewno masz już wszystko przemyślane.
Pozdrawiam wiosennie.:)
Cela, bardzo dziękuję:) Trochę mam przemyślane, ale ogród to jedna dla mnie czarna magia. Z pewnością będę podglądać i pytać mądrzejszych. Mam cichą nadzieję, że pomożesz, kochana:)
UsuńPowiem Ci, że patent pierwsza klasa. I w dodatku bardzo efektownie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńRównież mam stół ogrodniczy, ale pomysł z ramką dookoła, żeby ziemia się nie wysypywała - bez dwóch zdań biorę od Ciebie:)
Bierz:) Mnie też ramka wpadła w oko gdy oglądałam profesjonalne stoły więc postanowiłam zrobić ją u siebie. Bardzo praktyczne rozwiązanie, zwłaszcza gdy wokół ciasno i nie ma miejsca na bałagan;) Pozdrawiam!
UsuńTo świetny pomysł:) A, wykonanie u Ciebie, jak zwykle perfekcyjne:) Buziaki, Aga
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję, Aga:)
UsuńSuper, świetne wykonanie i efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miło mi, że Ci się podoba:)
UsuńSuper ten stół wygląda. U nas też pierwszy raz zaczną się prace w ogrodzie i chyba tez pomyślę o takim stoliku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pomyśl, skoro startujesz z ogrodem to z pewnością się przyda.
UsuńPowodzenia w ogródkowych działaniach!:)
Doskonały pomysł! taki stół nie tylko pięknie się prezentuje, ale jest bardzo praktyczny.
OdpowiedzUsuńDla mnie jesteś pomysłowym Dobromirem w żeńskim wydaniu! Pozdrawiam cieplutko :)
Rozbawiłaś mnie tym pomysłowym Dobromirem, Beatko:)) To naprawdę miłe, że tak uważasz:) Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńBardzo ładnie odnowiony :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNo i jak tu nie zwariować wśród tych wszystkich własnoręcznie robionych elementów - wspaniały! :) a wykonanie mistrzostwo! pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMarta, ogromnie mi miło, że Ci się podoba. Do mistrzostwa duużo mi brakuje:)), ale zawsze przy okazji robienia kolejnego mebla czegoś nowego się uczę więc powoli posuwam się do przodu. Serdeczności i zapraszam do śledzenia kolejnych wpisów.
UsuńZa każdym razem, jak zajrzę do Ciebie trafiam na taką perełkę. A zaglądam, bo mamy plany budowlane i stresują się kosztami, a jak wchodzę do Ciebie podbudowuję się, bo widzę, że niektóre rzeczy da się zrobić naprawdę niewielkim kosztem. Wystarczy trochę chęci, zwłaszcza, że mam profesjonalne wsparcie w tacie. Może przy nim czegoś się nauczę. I przy Tobie oczywiście :)
OdpowiedzUsuńBrak środków na zakupy rzeczy, które nam się podobają pobudza kreatywność. Tak sobie nieraz myślę, że chyba nie miałabym takiej frajdy z tworzenia domu gdybym mogła sobie pójść i tak po prostu wszystko kupić. Jeśli jeszcze Twój tato potrafi i chce Ci pomóc to nie widzę lepiej:) Zatem stres na bok, kochana i czerp przyjemność z tego wyzwania. Ściskam:*
UsuńNo stół pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuń