Obłożenie betonowego podwyższenia przed wejściem do domu, a właściwie znalezienie sposobu czym i jak to zrobić, nastręczyło nam sporo trudności. Powodem był fakt, że zastany podest pod frontowym zadaszeniem został "utopiony" i betonowa powierzchnia nie trzymała poziomu. Z drugiej strony drzwi wejściowe (również zastane) zostały zamontowane zbyt nisko w stosunku do podłogi wewnątrz domu, co zostało skorygowane przez nas poprzez podniesienie framugi. W efekcie drzwi były zbyt wysoko względem powierzchni na zewnątrz.
Wspomniane wady sprawiły, że położenia przed wejściem cienkich płytek klinkierowych wymagałoby dużo zachodu. Potrzebowaliśmy grubszego materiału. Tym razem wykazał się mój mąż, który znalazł ofertę terakotowych płyt tarasowych imitujących kamień o odpowiedniej w naszym przypadku grubości 2,5 cm. Ja w pierwszej chwili byłam sceptyczna. Jednak nie chcąc wykazać się złą wolą pozwoliłam się zawieźć przed sklep z ceramiką budowlaną, gdzie na sporym panelu przymocowane były "eksponaty". I szczęka mi opadła gdy zobaczyłam, jakie cuda można można zrobić. Kamienie ciosane, piaskowiec, trawertyn, drewno.. W weekend wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy 50 km, żeby zobaczyć pełną ofertę wykonawcy. Kolejne pozytywne zaskoczenie było gdy zobaczyliśmy imponującą ekspozycję zrobioną na bazie parku, w którym poukładano kostki i kamienne płyty o różnej kolorystyce, fakturze i gabarytach będące w ofercie firmy. Wszystko klarownie opisane. A jaka zieleń wokół:
Żeby ułożyć płyty należało zdjąć rząd położonej wcześniej kostki brukowej, a następnie skuć beton na tyle, by móc wbić w podłożę płyty, których zadaniem jest stworzenie oporu dla tych płyt, które zostaną położone poziomo. Wbite zostały wąskie płyty prostokątne, na poniższym zdjęciu widać, jak głęboko.
Po położeniu tego swoistego krawężnika kostki brukowe okalające podest wróciły na swoje miejsce, a w przestrzeń pomiędzy wcześniejszą wylewkę a "krawężnik" wlany został beton.
Po zastygnięciu betonu (u nas przerwa trwała kilka dni, głównie z braku czasu wykonawcy) położone zostały płyty. Pomiędzy płyty wsypany został piasek, jeśli się nie sprawdzi będziemy szukać innego rozwiązania.
Jak widać na zdjęciach, dzięki tej operacji płyta przed wejściem do domu została znacznie powiększona i powstał mały tarasik.
Z braku możliwości położenia jak sąsiedzi płytek, zostaliśmy zmuszeni do poszukania alternatywy i wygląda na to, że znaleźliśmy rozwiązanie trwalsze. Czy jest tak rzeczywiście, będziemy mogli stwierdzić za parę lat.
Praca nie jest jeszcze skończona gdyż płyty muszą zostać zaimpregnowane. Musimy z tym zabiegiem poczekać kilka tygodni, gdy na betonie przestaną pojawiać się wapienne wykwity. Gdybyśmy je zaimpregnowali teraz, wapienne plamy byłyby już nie do usunięcia. A tak wykwity zmyję, płyty zaimpregnujemy i podobno mamy nawierzchnię "nie do zdarcia".
Do wykończenia pozostaje także słup przed wejściem. W tym momencie jest on w stanie po wyszlifowaniu i zaimpregnowaniu. Pozostaje osłonięcie drewnem stalowej kotwy u podstawy i pokrycie całości olejem bądź zabejcowanie.
Nagłowił się mój mąż i zaprzyjaźnieni fachowcy jak wybrnąć z problemu krzywizn i różnic poziomów, ale się udało, problem mamy z głowy. I nawet z sąsiednich domów przychodzą oglądać i podglądać, również wykonawcy :O dlatego wrzucam w internet, może jeszcze ktoś skorzysta ;)
Obecnie wejście prezentuje się tak:
Mam i ja płytki betonowe, zarówno na tarasie jak i na podeście z frontu. I... musiałam zainwestować w odkurzacz przemysłowy Karchera tak mi piach dawał w kość..
OdpowiedzUsuńDzięki za sugestię, zwłaszcza, że zaczęłam się zastanawiać jak sprawdziłby się taras z takich płyt bo nadal nie zdecydowaliśmy się z czego go zrobić.. Ten piach między płytami jest na próbę, jeśli się nie sprawdzi to zainwestujemy w specjalną fugę. Problem w tym, że nam jest potrzebna niewielka jej ilość, a u nas są 25 kilogramowe worki i wychodzi to bardzo drogo. Twoim sposobem na razie będę odkurzać, odkurzacz przemysłowy mam na szczęście. A jak będę miała dość to kupię te 25 kilo ;) Pozdrawiam :)
UsuńBardzo ładnie to wygląda, fajnie że zrobił się taki mały ganek. A pierwsze moje skojarzenie z tymi płytami to ... herbatniki ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bo to chyba rzeczywiście taki ciasteczkowy kolor, ja bym powiedziała nawet, że biszkoptowy ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPłytki prezentują się ciekawie :) myślę, że to dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta :)
Mam taką nadzieję :) Dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńPodziwiam, robisz bardzo przemyślane inwestycje, bardzo ładnie to wejście wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Dziękuję! :)) Cela, nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że kolejny punkt na liście odhaczony.. Pozdrawiam :)
UsuńMuszę przyznać, że ten betonowy kamień wygląda obłędnie. Kojarzy mi się z domami nad Morzem Śródziemnym, jasnymi, pięknymi, naturalnymi. Brawa dla Męża! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mój mąż z pewnością przeczyta Twój komentarz i będzie bardzo dumny :)
UsuńEfekt nam też tak się spodobał, że płyty położymy również na tarasie, zdjęcia wkrótce na blogu. Pozdrawiam :)
Mega plus za powiększenie wejścia :) Od razu inaczej się prezentuje !
OdpowiedzUsuńJa planuje kostkę brukową na wejście, ale zatrzymam się przy tych płytach i zastanowię :)
pozdrawiam
Powiększenie było konieczne, żeby osiągnąć poziom, teraz jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Jak widać nie ma tego złego ;)
UsuńBardzo mi miło, że płyty zwróciły Twoją uwagę. Pozdrawiam :)
Faktycznie, jak herbatniki. Wygląda to świetnie:)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak herbatniki ;) Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńWspaniały pomysł, ślicznie to wygląda i zdecydowanie lepiej niż płytki:) buziaki Aga
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt przeszedł nasze oczekiwania :) Ściskam!
UsuńEfekt rewelacyjny, wejście do domu robi wrażenie :) Zawsze podobały mi się takie rozwiązania i przede wszystkim kolor jest cudowny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam!
UsuńPięknie to wygląda! Beton to naprawdę fajny materiał;) My najpierw myśleliśmy żeby zrobić sobie taras z betonowego drewna, ale chyba ostatecznie postawimy na modrzew syberyjski;) Uściski Kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) My byliśmy zdecydowani na modrzew na tarasie w 100%, ale nie jest zadaszony i ostatecznie ze względów praktycznych stanęło na płytach. To betonowe drewno, o którym piszesz rozważaliśmy, jest tego samego producenta co nasze płyty, jednak choć piękne jest dość ciemne i ostatecznie jasny kolor wygrał. Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńPrzepiękna dekoracja :) Uwielbiam takie lampiony <3. Moja ciocia ma bardzo podobnie zaaranżowane wejście do domu. Dodatkowo nad drzwiami wisi lampion z diodami led którym steruje automat zmierzchowy tzn lampion uruchamia się automatycznie gdy na zewnątrz zaczyna robić się ciemno.
OdpowiedzUsuń